Średniowiecze

„Małpie wieszaki”, koguty i mordercze świnie: Procesy zwierząt w średniowieczu

Karin Murray-Bergquist

Według lokalnego folkloru, w Hartlepool w Anglii doszło do bardzo dziwnego procesu w czasie wojen napoleońskich. Po katastrofie francuskiego statku mieszkańcy miasta osądzili i stracili jedyną istotę, która dotarła do brzegu żywa: małpę.

Spowodowało to szyderczy przydomek „monkey-hangers”, utrzymujący się pomimo wątpliwej prawdziwości tej historii; ale nie był to pierwszy przypadek, gdy postępowanie sądowe zostało wszczęte przeciwko zwierzętom nie-ludzkim – w Europie kontynentalnej, w późnym średniowieczu i wczesnym renesansie, było kilka takich wydarzeń.

Reklama

Wyczerpującą pracę na ten temat napisał E.P. Evans w 1906 roku, katalogując ponad 200 postępowań karnych przeciwko zwierzętom wszelkiego rodzaju. Lista wykroczeń była długa, od szkód w uprawach po krzywdę wyrządzoną jednostce, i była rozpatrywana na różne sposoby.

Świnie były częstymi sprawcami, a najwcześniejszy odnotowany przykład procesu świń i egzekucji przez spalenie pochodzi z 1266 roku. Były one również często odpowiedzialne za najpoważniejsze przestępstwa, takie jak, w kilku przypadkach, atakowanie i zabijanie dzieci. Falaise, Francja widziała kolejną świnię na procesie w 1386 roku, w wyniku czego kat otrzymał swoją opłatę i parę nowych rękawic.

Reklama

Niektóre przestępstwa były raczej niezwykłe. W 1474 roku kogut, „obywatel Bazylei, stanął w obliczu śmierci za złożenie jajka; źródła nie zgadzają się co do tego, czy jajko stanie się bazyliszkiem czy kogutem”, według Sonyi Vatomsky. To wydarzenie, które prawdopodobnie było spowodowane szczególnymi cechami płciowymi u kurcząt, było z pewnością niezwykłe, ale reakcja jest wyraźnie związana z kulturą, w której miało miejsce: zarówno pomysł postawienia zwierzęcia przed sądem, jak i podtekst czarów, który zaczynał się pojawiać w Europie u progu renesansu.

Innym zarzutem, za który można było osądzić zwierzęta, było bestialstwo, choć w niektórych przypadkach karano tylko człowieka. Oprócz kwestii odpowiedzialności prawnej, zwierzęta nie wyrażały zgody na ten czyn, dlatego też były uwalniane.

Zwierzęta nie tylko były traktowane na równi z ludźmi, jeśli chodzi o odpowiedzialność za przestępstwa, ale także w niektórych przypadkach były ułaskawiane, jeśli uznano, że nie są głównymi sprawcami. Niesławna świnia z Falaise, skazana za morderstwo, miała kilku wspólników – nie zostali oni jednak powieszeni, ponieważ sąd uznał, że nie byli bezpośrednio zaangażowani. Prosięta, które znajdowały się w pobliżu matki, gdy ta popełniała przestępstwo, również były zazwyczaj uniewinniane.

Ilustracja z Chambers Book of Days przedstawiająca lochę i jej prosięta sądzone za zabójstwo dziecka.

Kary

Trudno jest ekskomunikować coś, z czym nie można się porozumieć. Jednak późnośredniowieczne sądy kościelne niekiedy to właśnie czyniły, usuwając ze swego stada niepoprawne zwierzęta, co prawdopodobnie miało fatalne skutki duchowe. Należały do nich owady i myszy, których przestępstwa polegały na typowych dla tych zwierząt zachowaniach, takich jak zjadanie plonów czy przechowywanego ziarna. Weevils, szarańcza i pijawki były w różnych czasach do odpowiedzi na ich zniszczenie.

Reklama

Oprócz zakazu odprawiania mszy, zwierzęta biorące udział w tych procesach były również przykładami masowego karania. W latach 80. XIV wieku pewien biskup nakazał ekskomunikę ślimakom niszczącym jego ogród, po czym zostały one zbiorowo unicestwione – jak twierdzi Grundhauser, był to przypadek złagodzenia kary dla ślimaków.sumienia duchownego w odniesieniu do zniszczenia jakiegokolwiek z boskich stworzeń.

Istnieje teoria, wysunięta przez Leesona, że te kościelne próby miały na celu zwiększenie zysków z dziesięciny poprzez uczynienie skutecznego przykładu z owadów. Kiedy dochody z dziesięciny spadały, wskazanie, co stanie się z tymi, którzy odeszli od Kościoła, niezależnie od ich gatunku, mogło być narzędziem utrzymującym kongregację w ryzach.

Z kolei sądy świeckie zajmowały się poważniejszymi przestępstwami. Morderstwo i uszkodzenie ciała były domeną sądów obywatelskich i to właśnie z tych przypadków słyszymy bardziej dziwaczne historie o wołach, świniach i bykach stających przed sądem lub nawet torturowanych w celu uzyskania zeznań. Wydaje się, że w większości przypadków sprawcami były zwierzęta hodowlane, których wielkość i bliskość ludzi zwiększała prawdopodobieństwo śmiertelnego spotkania.

Reklama

Odpowiedzialność prawna

Jak, i dlaczego, karać błędne zwierzęta było pytanie z obu prawnych i duchowych implikacji. Tomasz z Akwinu debatował nad moralnością układania malediction na zwierzę jako reperkusji prawnej. Jeśli stworzenie nie było moralnie odpowiedzialne za swoje czyny, argumentował, taka kara była nie tylko nieskuteczna, ale i okrutna. Beirnes zauważa, że próby ustalenia moralnej odpowiedzialności zwierząt nie były jednoznaczne i że „nie ma solidnych dowodów na powszechne przekonanie, że wolicjonalność i intencje zwierząt były tego samego rzędu co ludzi.”

Salisbury sugeruje, że wzrost liczby zwierząt jako towarzyszy domowych zbiegł się z, i być może spowodował, wzrost liczby procesów dotyczących zwierząt. As non-human caused, the rise in animal trials. Ponieważ zwierzęta nie-ludzkie były włączone w więcej aspektów życia codziennego i były uważane za wartościowe z powodów innych niż produkcja rolna, mogło być tak, że stały się bardziej ludzkie w postrzeganiu ich właścicieli. Potwierdza to brak dowodów na to, że dzikie zwierzęta były kiedykolwiek ścigane; nawet pomijając trudności w osiągnięciu tego celu, nie jest jasne, że takie próby były podejmowane, z wyjątkiem spraw kościelnych, gdzie sprawa nie była skierowana przeciwko jednemu osobnikowi, ale błędnemu zbiorowi, tak jak rój szarańczy.

Zwierzęta, na których dokonywano egzekucji, z zasady nie były zjadane. Było to oczywiste tabu, chociaż niektóre źródła wspominały o jakości wieprzowiny, którą wyrzucano po egzekucji świni. Gdy zostały osądzone jak istoty ludzkie, nie były już uważane za jadalne; w każdym razie nikt nie chciał łączyć kategorii istoty mile widzianej przy stole obiadowym z taką, która stanowiłaby danie główne.

Oskarżyciele, oskarżenie czy legenda?

Według Sary McDougall wiele źródeł dotyczących procesów zwierząt pochodzi z XIX wieku, co utrudnia odróżnienie przypadków prawdziwych od zmyślonych. Te, podobnie jak małpa z Hartlepool, mogły powstać z dokuczliwych piosenek, żartów na koszt społeczności, w których miały miejsce, lub wyolbrzymienia wydarzeń historycznych.

Reklama

Pod pewnymi względami warunki kulturowe, które pozwalały na próby na zwierzętach w późnym średniowieczu, nie zniknęły, ale przesunęły się w ostatnich latach. „Monkey-hangers” aside, the practice of ascribing humanlike intent to non-human animals continuistniały w życiu codziennym, choć niekoniecznie na poziomie prawnym. Jednak przestępcze kariery niepoprawnych stworzeń również mają swój ciąg dalszy: w 2008 roku macedoński niedźwiedź został skazany za kradzież miodu od pszczelarza, choć w tym przypadku to służby parkowe zapłaciły grzywnę.

Karin Murray-Bergquist jest studentką studiów magisterskich na Uniwersytecie Islandzkim, Viking and Medieval Norse Studies. Śledź ją na Instagramie @galloussophisticate

Further Readings:

Beirnes, Piers. „The Law is an Ass: Reading E.P. Evans’ The Medieval Prosecution and Capital Punishment of Animals”. Society and Animals, vol. 2, nr 1, 1994, s. 27-46.

Dinzelbacher, Peter. „Animal Trials: A Multidisciplinary Approach.” Journal of Interdisciplinary History, vol. 32, no. 3, 2002, pp. 405-421.

Evans, E.P. The Criminal Prosecution and Capital Punishment of Animals. Faber and Faber, 1906.

Grundhauser, Eric. „The Truth and Myth Behind Animal Trials in the Middle Ages.” Atlas Obscura, 10 sierpnia 2015. .

Humphrey, Nicholas. „Bugs and Beasts Before the Law.” The Mind Made Flesh, Oxford University Press, 2002, s. 235-254.

Leeson, Peter T. „Vermin Trials.” Journal of Law & Economics, vol. 56, no. 3, 2013, pp. 811-836.

Salisbury, Joyce E. The Beast Within: Animals in the Middle Ages. 2nd ed., Routledge, 2010.

Vatomsky, Sonya. „When Societies Put Animals on Trial.” JSTOR Daily, 13 września 2017.

Walter, E.V. „Nature on Trial: The Case of the Rooster that Laid an Egg.” Comparative Civilizations Review, vol. 10, nr 10, 1985, artykuł 7.

Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany wThe Medieval Magazine. Kliknij tutaj, aby dowiedzieć się o nim więcej.

Reklama

Subskrybuj Medievalverse

Powiązane artykuły
Średniowiecze

True Crusader Crime: Średniowieczni mugolodzy

Steve Tibble Często wyobrażamy sobie krucjaty jako czas rozlewu krwi, okrucieństwa i przemocy…
Przeczytaj całość
Średniowiecze

New Medieval Books: Kobiety, taniec i religia parafialna w Anglii, 1300-1640

Kobiety, taniec i religia parafialna w Anglii, 1300-1640: Negocjowanie kroków wiary Lynneth Miller…
Przeczytaj całość
Średniowiecze

Medieval Storytime: Dogs - świat-tajemnic.pl

Od tysięcy lat są naszymi pomocnikami, obrońcami i najlepszymi przyjaciółmi, ale co ludzie w…
Przeczytaj całość
Newsletter
Podoba Ci się o czym piszemy?
Zapisz się na newsletter Świata Tajemnic i wszystkie historyczne newsy wlecą od razu na Twoją skrzynkę!