Autor: Beach Combing | w : Współczesne, Nowoczesne , trackback
Dziś rano wychodzi moja nowa książka – The Boggart: Folklore, History, Placenames and Dialect. Ma ona trzysta stron i niecały tysiąc pozycji w bibliografii. Jest tam mnóstwo map i zdjęć i, czytelniku, gdyby spadła ci na głowę z trzypiętrowego budynku, byłaby dla ciebie mózgiem.
Historia tego, jak doszedłem do tego, że pokochałem boggarta (i zaniedbałem inne części mojego życia) zaczęła się od obecnego bloga jakąś dekadę temu. Na początku lat 2010, rozczarowany nawykowymi studiami i dochodzący do siebie po okresie fatalnego zdrowia, zacząłem czytać na różne tematy i dużo tu pisać. Patrząc wstecz, nieświadomie węszyłem nowe obszary badań. Brytyjskie zjawiska nadprzyrodzone szybko znalazły się na szczycie listy, a jednym z moich pierwszych „spotkań” z brytyjską „niższą mitologią” był bogacz, istota z północnej Anglii.
Ale czym był bogacz? Katharine Briggs, moja baśniowa bohaterka, zapewniała mnie w jednym ze swoich słowników wróżek(Abbey Lubbers), że była to goblinoidalna istota z „długim, ostrym nosem”. W rzeczywistości była to, jak wyjaśniała, diaboliczna forma brownie (która nie miała nosa „tylko dwa małe nozdrza”). Być może głupio jej zaufałem. W każdym razie, zakochałem się w bogaczu, i to mocno i szybko. Były ku temu, po przemyśleniu, trzy powody.
Po pierwsze, odkryłem, że bogacz był związany z Południowymi Penninami, gdzie dorastałem. Krajobrazy, które przemierzałem w dzieciństwie i młodości były, przed wojnami światowymi, podwórkiem boggarta: wrzosowiska, niektóre domy, dziwne ciemne zagłębienia (lub 'boggart hole’) zostały opanowane przez te straszne stworzenia. Nie potrafię opisać, jak bardzo ekscytujące było odkrywanie miejsc, które były mi znane.
Po drugie, istniały ogromne ilości niezbadanych materiałów na temat boggarta. Dziewiętnastowieczne gazety i obskurne publikacje gwarowe poświęciły tej bestii setki tysięcy słów. Digitalizacja umożliwiła nam teraz dostęp do tych zapomnianych tekstów. Byłem więc w stanie zgromadzić bardzo duży plik źródeł, a większość z nich była nieznana innym pisarzom zajmującym się zjawiskiem nadprzyrodzonym. Zacząłem mówić ludziom, że „bogacz” był najbardziej niedostatecznie zbadaną istotą nadprzyrodzoną w Wielkiej Brytanii. Być może miałem nawet rację.
Po trzecie, odczuwałem intelektualne swędzenie. Boggart, o którym czytałem w Preston Courier z 1856 roku, nie miał długiego nosa i nie miał nic wspólnego z brownie. Czy – powiedzmy to cicho – Katharine Briggs wprowadziła mnie w błąd?! W rzeczywistości prawie każde słowo, które przeczytałem o boggardzie w późniejszych, dwudziestowiecznych źródłach, było bardzo złe: nie zaczynajmy nawet od Harry’ego Pottera. Ku mojemu wstydowi, zajęło mi około trzech lat, aby uporządkować sprawy w mojej głowie. Gdybym odbył jedną rozmowę przy herbacie i ciastku z kimś w Preston około 1856 roku, w ciągu kilku minut zrozumiałbym, czym jest boggart.
Boggart jest próbą odtworzenia nadprzyrodzonego uniwersum tego, co nazywam „boggartdom” (królestwo boggartów) od początku XIX wieku do Wielkiej Wojny. Są tam rozdziały o krajobrazach, o dystrybucji, o języku i o boggardzie. Jest to o wiele bardziej folklor niż Forteana: ale są dwa rozdziały na temat nadprzyrodzonych doświadczeń, jeden na temat transmisja i jedna na „społecznym bagnie”.
Ja również – w ramach moich prób zabicia boggarta Briggsa – przeprowadziłem Spis Boggarta, w którym wspomnienia o boggarcie pochodzą od około 1100 osób urodzonych przed 1970 rokiem. Jednym z wyników tego badania jest to, że możemy zobaczyć, jak wiara w boggarta zwiędła w okresie międzywojennym i powojennym, aby przetrwać w niektórych zakątkach Północnego Zachodu. W Lancashire i Derbyshire są jeszcze rodziny, w których przetrwał „stary” boggart (a nie przyjazny fantazji Katharine Briggs nowicjusz). Stare boggarty nie przetrwają, wierzcie mi, długo…
Książka w sprzedaży detalicznej kosztuje 50 funtów. Jeśli wasze dochody nie sięgają tej kwoty, istnieje towarzyszący jej tom zatytułowany The Boggart Sourcebook: Texts and Memories for the Study of the British Supernatural. Jest to książka w wersji print-on demand: ale można ją również bezpłatnie pobrać. Nie mam jeszcze linku, ale wróćcie za kilka dni, a makro będzie w górze. Ten tom towarzyszący zawiera dziesiątki tysięcy słów boggardzkiej efemerydy (głównie z gazet); listę wszystkich boggardzkich nazw miejscowości; oraz Spis Bogartów w całości.
Byłoby absurdem życzyć prawie konającemu boggartowi długiego życia. Życzę mu natomiast, z uczuciem zrodzonym przez wiele lat studiów, długiej pamięci. Śpij spokojnie, stary przyjacielu.